Z deszczu pod rynnę

Posted on 19 lutego 2014 in Realia zawodowe

10Asystent handlowy powinien być stanowiskiem pracy znacząco różniącym się od stanowiska przedstawiciela handlowego, bo gdyby był jednakowy, to jego nazwa powinna zostać zamieniona na coś bliższego mobilnemu specjaliście ds. sprzedaży. Jak powinno być nie ma jednak odzwierciedlenia w tym, jak jest naprawdę. Zanim podjąłem pracę w charakterze asystenta handlowego przez dwa lata pracowałem jako przedstawiciel regionalny. Miałem serdecznie dość ciągłego jeżdżenia z jednego końca Tarnowa na drugi, dlatego postanowiłem coś zmienić. Rzuciłem posadę przedstawiciela i wziąłem udział w rekrutacji na stanowisko asystenta, które miało mi przynieść większość stabilność i mniejsze natężenie spotkań w terenie. W ogłoszeniu o pracę było wyraźnie zaznaczone, że dojazd do klienta będzie miał miejsce tylko w wyjątkowych sytuacjach.

Niestety, w rzeczywistości te ‘wyjątkowe sytuacje’ są częstsze niż częste, bo znowu niemal cały dzień spędzam w trasie podróżując od jednego klienta do drugiego. Nie po to rezygnowałem z pracy przedstawiciela by znów dostać się na podobne stanowisko pracy i robić coś, czego po prostu nienawidzę. Czy ja już jestem skazany na dożywotnią karierę w zawodzie mobilnego przedstawiciela handlowego?

Nie chcę spotykać się z klientami na mieście, dlatego znowu jestem zmuszony zmienić pracę. Jak to się mówi – ‘do trzech razy sztuka’ i mam nadzieję, że ta trzecia sztuka będzie w moim przypadku tą właściwą, asystent handlowy Tarnów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *