Trudne lekcje

Posted on 24 lipca 2014 in Realia zawodowe

s43Obiecałem sobie, że przynajmniej do końca tego miesiąca postaram się osiągnąć najlepsze rezultaty sprzedażowe, ze wszystkich dotychczasowych jakie wypracowałem. Trudno pogodzić się z ciągłymi porażkami i tym, że ktoś zawsze jest od ciebie lepszy, zwłaszcza osobom, które były przyzwyczajone do dostawania tego, na co miały ochotę. Nie będę okłamywał siebie i innych twierdząc, że rodzice wychowali mnie na bezinteresowną i skromną osobę. Wychowywałem się w domu, w którym zawsze było mnóstwo pieniędzy, za to mało żyjących osób. Rodzice co chwila wyjeżdżali gdzieś w podróże służbowe i aby jakoś zrekompensować mi ich brak pozwalali mi na wydawanie bajońskich sum na aktualne zachcianki. W tamtym czasie uważałem to za coś najbardziej naturalnego na świecie i twierdziłem, że pieniądze zwyczajnie mi się należą.

Po odcięciu pępowiny i wkroczeniu w dorosły świat początkowo trwałem w stanie permanentnego szoku. Trudno było mi znaleźć jakąkolwiek pracę, dopiero pół roku temu udało mi się zatrudnić jako asystent handlowy Pabianice. Jest to praca daleko poniżej moich aspiracji życiowych, ale ma jedną zaletę – przynajmniej jest. Nie idzie mi w niej zbyt dobrze, bo nie potrafię ludziom sprzedawać produktów, ale staram się. Staram się, bo na razie nie mam perspektyw na żadną inną pracę, a rodzice zastrzegli, że do ukończenia przeze mnie 25 roku życia nie pomogą mi w znalezieniu pracy i nie będą dawali pieniędzy. Do 25 mam się uczyć życia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *