Dzisiaj piątek, a ja nie mam jeszcze żadnych planów na spędzenie zbliżającego się weekendu. Ten tydzień w mojej pracy asystenta handlowego był wyjątkowo ciężki, dlatego należą mi się dwa dni błogiego lenistwa i nicnierobienia. Jeden z kolegów wspomniał o jakimś spotkaniu, które organizuje w swoim domu, jednak nie mam zamiaru się na nie wybierać. Marzę jedynie o ciepłych kapciach, kocu, szklance piwa i długim wieczorze przed telewizorem.
W tym tygodniu spotkałem się z paroma klientami, z którymi było mi bardzo trudno się porozumieć. Oczekiwali ode mnie jakichś niestworzonych rzeczy, których ja nie mogłem im zapewnić i dlatego rozmowy trwały dłużej niż zwykle, a do tego były bardzo wyczerpujące. Niektórzy klienci potrafią nieźle dać się we znaki i zapewnić mi zły humor na kolejne kilka dni.
Jako asystent handlowy Szczecin nie mam możliwości uwolnienia się od klientów i rozmów z nimi, a czasem przychodzą chwile, w których marzę o indywidualnej pracy sam na sam. Mógłbym zostać jakimś pisarzem i poświęcić się samotnemu tworzeniu kolejnych dzieł literackich. Takie chwile są na szczęście bardzo rzadki i trwają dość krótko, bo w rzeczywistości nigdy nie poradziłbym sobie w pracy sam na sam. Jestem zwierzęciem stadnym, który lubi towarzystwo innych osób i mimo okazjonalnych załamań, nie zrezygnowałbym z kontaktów z klientami.
Lubię swoją pracę, ale lubię też po niej porządnie wypocząć. Przeczuwam, że cały nadchodzący weekend spędzę w pozycji półleżącej. W końcu się wyśpię!
Dodaj komentarz