Miesiąc: styczeń 2015

Kiedy ta wiosna

Posted on 27 stycznia 2015 in Poza pracą

z43Jako, że nie przepadam za zimą i wszystkimi jej elementami to bardzo pocieszające jest dla mnie, że niemal każdej doby dzień się wydłuża. Rano trochę szybciej robi się jasno, wieczorem później zapada zmrok. Zmiany są na razie niewielkie, ale ja już je dostrzegam i bardzo, ale to bardzo się z nich cieszę. Nie mogę doczekać się początku marca, gdy do rozpoczęcia kalendarzowej wiosny zostanie niepełny miesiąc, na dworze dostrzec będzie można pierwsze oznaki wiosny. Wtedy na pewno mój humor się poprawi, a chęć do pracy się zwiększy. Zawsze tak mam gdy aura pogodowa ulega zmianie.

Nie mogę powiedzieć, że początek tego roku jest dla mnie bardzo zły pod względem zawodowym. Na razie idzie mi całkiem nieźle, radzę sobie jakoś z klientami i ich problemami, asystent klienta Zgierz. Mimo wszystko wiem jednak, że gdy tylko temperatura na dworze przekroczy 10 stopni Celsjusza, a słońce będzie gościło na naszym niebie o wiele częściej to we mnie wstąpią nowe siły do życia i pracy. Dla klientów będę dziesięć razy bardziej wyrozumiały niż teraz, dni będą płynęły mi szybciej i przyjemniej.

Póki co mam wrażenie, że czas płynie okropnie wolno. Dzień za dniem wlecze się jak żółw – tylko weekendy mijają mi bardzo szybko. Nie mogłoby być odwrotnie?

Wewnętrzny dysonans

Posted on 12 stycznia 2015 in Obowiązki, wymagania i warunki pracy

To, czego uczą mnie w firmie, w której od paru miesięcy pracuję na stanowisku asystenta handlowego Stalowa Wola kłóci się z tym, co od dzieciństwa wpajali mi rodzice. W głowie mam jeden wielki bałagan, nie wiem co o tym wszystkim myśleć, na czyich opiniach polegać i jak się zachowywać. Z jednej strony wierzę w to, co przekazali mi moi mądrzy rodzice, a z drugiej chciałbym okazać się dobrym pracownikiem zasługującym na szybki awans.

stressRodzice zawsze powtarzali mi, bym wyżej niż swoje potrzeby stawiał potrzeby innych osób. Niektórzy nie mają tyle szczęścia w życiu, co ja, dlatego należy okazać im szacunek i jak najlepiej pomóc w realizacji swoich planów. Wobec innych osób zawsze należy być szczerym, dobrym i chcieć dla nich jak najlepiej. Te rady świetnie sprawdzały się przez 25 lat mojego życia. Oczywiście czasami dostawałem od losu cięgi za swoją dobroć, ale z reguły osoby, którym pomogłem, potrafiły się jakoś odwdzięczyć – wystarczyło dobre słowo i uścisk dłoni.

W pracy asystenta handlowego to, w co wierzę, jest regularnie podkopywane. Tutaj nie liczy się dobro innej osoby, a więc klienta, a przede wszystkim dobro firmy. Oczywiście dla klienta trzeba być miłym, jednak dążymy przede wszystkim do zwiększenia obrotów firmy i to jest naszym priorytetem.

Trudno mi ocenić to, co dzieje się teraz w moim sercu. Duszę mam rozdartą na pół, bo nie postępuję tak, jak chciałbym. Podoba mi się w sprzedaży, ale chciałbym móc sprzedawać na swoich warunkach, nie na warunkach firmy.